poniedziałek, 19 marca 2012

WIOSNA GODDAMNIT!

Loki odzyskują wolność, trampki wyprowadzają się z szafki, a zimowy płaszcz zapada w letni sen. Istnieje także opcja chodzenia w szpilkach i radośnie kolorowych płaszczach, ale do tego należy być z gatunku "ślicznych dam" a nie- jak w moim przypadku- "nie-ślicznych meneli" w spranych spodniach.
Ludzie wylegli na ulicę wynosząc owoce zimowej miłości-jedni dzieci, drudzy małe dziwne stworzenia niekiedy określanem mianem psa. Zaczyna się festiwal rozmaitości na ulicach stolicy! A kto będzie miał bardziej trendy płaszcz?a kalosze jak nie pada kto nosić będzie? a kto więcej na policzki różu radę nałożyć da? a kto,ach kto?
Przynajmniej jest kolorowo.O ile beżowy i czarny to kolory wiosny.
I nagle ( w zasadzie w ogóle nie nagle,ale czas się z tym zmierzyć) w wieku, którego jestem szczęśliwą posiadaczką stałam się jedną z tych,które określa się mianem :"co taki facet jak ON robi z taką dziewczyną jak ONA?Ty weź Elka zobacz jakie ma włosy,pierdolnik na głowie!a spodnie jej wiszą na dupie!". To dobrze. Cenię sobie ten tytuł, czy dostanę order z ziemniaka? z kartofla? Legitymację niedbalucha uprawniającą do zniżek w studyjnych kinach?
Zróbcie wszystko,żeby czuć się dobrze, niezależnie od tego jak wyglądacie. Dodatnie temperatury i słońce na balkonie sprawiają więcej radości niż cokolwiek materialnego.
Wolę chodzić w jego spodniach. Czuję się szczuplejsza.
Nawet nie brzmię tak zgorzkniale na wiosnę.
Alleluja moi milusińscy.