wtorek, 2 czerwca 2015

Taka moda, Panie.

Każdy chce być inny w związku z czym wszyscy wyglądają tak samo.
Ten sam rodzaj trampek, torby, spodnie, takie same okulary...masa jak na ciasto drożdżowe.
Modnie jest być kimś.
Modnie jest pić lemoniadę ze słoika, nie nosić skarpet, mieć brodę do pasa, tatuaż cytujący Paulo Coelho. "Chwytaj dzień", "Sky is the limit", "Mleko i 10 jajek".

Modnie jest mieć inną orientację, chociaż właściwie nie wiadomo która jest inna, modnie jest być Żydem, modnie jest pochodzić z rozbitej rodziny i brać udział w programach stacji TVN z czego każdy kolejny jest gorszy od tego poprzedniego.

To nie narzekanie. To czysta obserwacja bez angażowania emocji.

Lato. Ciepły poranek, wtorkowy ale mimo wszystko przyjemny. Wsiadam do metra a tam: dziewczęta w spodniach zapiętych pod pachami, faceci w tych spodniach które ich dziewczyny nosiły w zeszłym sezonie, smutne zblazowane twarze i szarość. O Jezus Magda!

Może to ja jestem odrealniona. Spódnica w kwiatki i myśl, że chciałabym kupić 15 kilo truskawek żeby cały dzień robić dżem na zimę stawia mnie na przegranej pozycji wśród tłumu. W modzie są  "obrażone ryje". Za co? No właściwie nie wiadomo. Trochę tak należy (silna niezależna kobieta), a trochę tak napisali w Cosmo ("bądź silna i niezależna!").

Gdyby chociaż raz ktoś się uśmiechnął.
Cztery stacje. I nic.
Moda na foch w związku z wysoką temperaturą, spodniami wbijającymi się w dupę i "jeszcze muszę jeździć komunikacją miejską z tą gawiedzią". Nie musisz, znajdź pracę i kup sobie samochód, zgodnie z radami prezydenta ustępującego z urzędu.

A idź Pan z taką modą.

15 kilo to ile to łubianek?

C.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz