poniedziałek, 18 lipca 2011

Ciesz się z małych przyjemności.

Podobno im więcej masz tym więcej chcesz.
Prawda.
Małe rzeczy przestają cieszyć kiedy duże dostajemy bez wysiłku.
Staranie się to połowa przyjemności,a satysfakcja z osiągnięcia celu to drugie pół.
Kiedy wakacje to dla Ciebie wyłącznie wyjazd 3 tysiące kilometrów od domu w hotelu *****, a drobiazg od ukochanego to brylant, który musisz wozić na taczce pomyśl jak bardzo możesz być nieszczęśliwa/nieszczęśliwy nie dostrzegając prostych przyjemności.
Pobyt pod namiotem, gdzie "łazienka z prysznicem" to kran z którego wydobywają się kostki lodu i kibel zbity z 10 desek oczyszcza umysł. Rano cieszy Cię to, że nie pada, że masz z kim napić się kawy i ponarzekać na zimną noc. Popołudniowe leżenie na słońcu i prowizoryczny obiad wydobyty z puszki o kuszącej nazwie "Cwaniak Wojskowy-Mielonka" sprawiają, że doceniasz to kogo masz obok, a nie to co masz na talerzu, na sobie, czym tu przyjechałeś.
Zdecydowanie lepiej być niż mieć.
Nawet za cenę odpryśniętego pomarańczowego lakieru z paznokci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz